„Pellet wytwarza się najczęściej z odpadków drewnianych, takich jak wióry czy trociny. Można uzyskiwać go również z roślin i odpadów powstałych w rolnictwie. Jest on sprzedawany w wygodnych workach plastikowych, które posiadają specjalne otwory, dzięki którym do wnętrza dostaje się powietrze. Bardzo duże znaczenie ma to, aby przechowywany był on w odpowiednich warunkach, w taki sposób, aby do wnętrza worka nie przedostała się wilgoć. Zbyt mokry pellet może bowiem gorzej się palić i być mniej wydajny. Wilgoć może również powodować rozwój pleśni, która negatywnie wpływa na jego trwałość.
W jaki sposób właściwie przechowywać pellet?
Pellet można przechowywać na zewnątrz budynku, o ile uda się stworzyć dogodne do tego warunki. Dobrym pomysłem jest zbudowanie specjalnej konstrukcji z dachem. W takim miejscu można bezpiecznie przechowywać nawet spore ilości tego paliwa opałowego. Taka szopka może mieć różne rozmiary i w łatwy sposób można dopasować ją do indywidualnych potrzeb. Jest to doskonałe miejsce do tego, aby przechowywać w nim zapas pelletu na sezon zimowy. Niektórzy użytkownicy decydują się także na ułożenie worków w stos, który następnie przykrywany jest nieprzemakalną plandeką. Nie jest to jednak najlepsze rozwiązanie ze względu na to, że jest dość niewygodne.
Świetnym miejscem na przechowywanie pelletu jest kotłownia lub piwnica. Panują w nich bowiem odpowiednie warunki i worki chronione są przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi i wilgocią. Przechowywanie ich na terenie domu jest bardzo wygodne, gdyż w dowolnej chwili można sięgnąć po kolejny worek i wsypać jego zawartość do podajnika. Można także pewną ilość pelletu przesypać do plastikowego pojemnika ustawionego w pobliżu piec na pelet, dzięki czemu będzie on zawsze pod ręką. Właściwie przechowywany pellet może leżeć przez lata. Trzeba jednak mieć na uwadze fakt, że z czasem może on stracić swoje pierwotne właściwości. Warto więc kupować taki zapas, który wystarczy na dany sezon, co pozwoli uniknąć sytuacji, w której nie będzie on zdatny do użycia.
